25/26 listopada - to była ta długo wyczekiwana noc, taka bardzo długa zbiórka drużyny. Była praca harcerska, ale zabawy taż nie zabrakło.
Zaczęliśmy od kolacji samodzielnie przygotowanej, potem harcerskie zajęcia - przygotowanie karty do kroniki, podsumowanie dotychczasowej pracy, omówienie kolejnych zadań. Bardzo ciekawa była nauka wiązania węzłów z lin, przeprowadzona przez druha Krzysztofa. Omówiliśmy umundurowanie harcerskie, banderę i flagę Polski.
Świeczkowisko to wspaniała wspólna zabawa,
śpiewanie ,pląsy ale też wiele harcerskich przemyśleń o pomaganiu i zrozumieniu innej osoby. Długo nie mogliśmy zasnąć, pogaduchy przed zaśnięciem, śmiech i czasami jakiś psikus tak było prawie do drugiej, a potem noc nas pokonała. Trochę dziwnie się czuliśmy, codzienna klasa była naszą sypialnią. Druhna Urszula i druh Krzysztof spali razem z nami na podłodze, tak fajnie, wszyscy razem, po harcersku.
Rano śniadanie, sprzątanie, odbyły się też ćwiczenia z musztry harcerskiej, wykonaliśmy nowy drzewiec do proporca drużyny. Po wykonaniu wszystkich zadań pełni nowych wrażeń wróciliśmy do domu.